niedziela, 29 marca 2009

Holly Goalie i płaczący Krysz

Wszyscy równo jadą z Arturem Borucem, który - fakt faktem - wyjątkowo się stara abyśmy nie pojechali na afrykański mundial. Najpierw delikatnie mówiąc zaliczył nie najlepszy mecz ze Słowacją na Tehelnym Polu, a teraz wpuścił dwa cabaje z Irlandczykami. Dla mnie jednak taką samą odpowiedzialność za te porażki ponosi linia obrony, a w szczególności para stoperów - Dudka i Żewłakow. Z resztą, od czasów Hajty i Wałdocha mamy spore problemy z obsadzeniem tej pozycji. Może warto zacząć śmielej stawiać na Piotra Polczaka i Tomasza Jodłowca? Swoją szansę w kadrze powinien otrzymać także Adam Banaś, który bardzo dobrze sobie poczyna w Górniku Zabrze. Nieustannie peany pod jego adresem wygłasza najbardziej opalony polski menago - Mariusz Piekarski.

Na pocieszenie dla Boruca i Żewłakowa (w roli głównej Synowie Albionu - Gary Neville i Paul Robinson):



Płacze Polska, płacze też Portugalia. Mowiąc kolokwialnie, podopieczni Carlosa Queiroza są w dupie, gdyż w dotychczasowych pięciu meczach zgromadzili zaledwie 6 punktów. Tracą już 4 oczka do Danii i rewelacyjnych Madziarów. Dodatkowo mają rozegrany jeden mecz więcej niż Szwecja, z którą wczoraj bezbramkowo zremisowali na Estadio do Dragao. Po meczu wieloletni asystent sir Alexa Fergusona wypowiadał się w stylu Janka Urbana - zagraliśmy dobre spotkanie, ale zabrakło skuteczności. W mediach nad Tagiem zawrzało - ''Żegnaj Afryko", "Bez bramek nie ma cudów", "Praktycznie niemożliwe''. Co ciekawe największe gazety sportowe uznały, że najlepiej ciężką sytuację w jakiej znalazła się ich reprezentacja, oddaje zdjęcie płaczącego Cristiano.



Skrót meczu Portugalia - Szwecja. Widać, że do wysokiej formy powraca Tiago.




PS. Wczoraj w grze biało-czerwonych wyraźnie było widać trenerską rękę Stefana Majewskiego. ''Pakuj laptopa, Majewski pakuj laptopa...''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz